poniedziałek, 9 marca 2009

Haibane Renmei


Tytuły: Haibane Renmei, Charcoal Feather Federation, Ailes Grises, Federacja Popielatych Skrzydeł
Oryginalna emisja: 9 październik 2002 - 18 grudnia 2002
Liczba epizodów: 13

Reżyseria: Tomokazu Tokoro
Scenariusz: Yoshitoshi ABe
Oryginalny projekt rysunku: Yoshitoshi ABe
Ostateczny projekt rysunku: Akira Takada
Producent:Yasuyuki Ueda
Muzyka: Kow Otani

Ciemność, czarne ponure niebo, z którego spada ostatni promyk światła. Tą iskierką jest młoda dziewczyna. Jest bardzo spokojna. Spadając w otchłań zdaje się akceptować swój los oczekując finału swojej wędrówki. Jednak nie jest sama. Czarny kruk - stworzenie zdawało by się odpychające i paskudne - nie akceptuje jej losu i ze wszystkich swoich sił próbuje , rozpaczliwie trzepocząc skrzydełkami, unieść ją ponownie w górę. Nie udaje mu się to jednak. Dziewczyna dziękuje mu i ten, bezsilny, znika w ciemności. Chwilę później dziewczyna dostrzega pod sobą miasto. Nadal spada - zbliżając się do niego coraz bardziej i bardziej...

Chwilę później widzimy wysoką kobietę z długimi czarnymi włosami, papierosem w ustach, oraz...parą skrzydełek i aureolą. Spokojnie, bez pośpiechu robi porządki, które przerywa, gdy znajduje olbrzymi kokon w jednym z pokoi. Nagła zmiana - rzuca wszystko i biegnie powiadomić innych o znalezisku. Nie boi się jednak tego co znalazła - wręcz przeciwnie, zarówno ona jak i jej towarzyszki są z niego bardzo zadowolone, czego powód zostaje wyjawiony chwilę później - obecność kokonu oznacza, że wkrótce narodzi się z niego ich kolejna siostra, bo tak właśnie na świat przychodzą Haibane (popielate skrzydła). Nasza grupa postanawia czuwać przy kokonie aż do samych narodzin nowego życia, życia które musi samo, bez niczyjej pomocy przebić się na zewnątrz. Długo jednak czekać nie muszą i jeszcze tej samej nocy z kokonu wykluwa się dziewczyna - ta sama, która spadała z nieba, ta sama którą rozpaczliwie próbował uratować czarny kruk. Po przebudzeniu, poznaje swoich nowych towarzyszy - mieszkańców Starego Domu, miejsca w którym się narodziła. Imię dla Haibane jest dobierane na podstawie snu jaki miało będąc jeszcze w kokonie wiec nowa 'siostra' zostaje ochrzczona jako Rakka, co znaczy tyle co "spadać". Dostaje również aureolę wypalaną w specjalnej foremce, która z początku za nic nie chce się trzymać na swoim miejscu. Tak zaczyna się jej życie w Starym Domu i nasza opowieść... .

Haibane Renmei to dzieło pana Yoshitoshi ABe, którego znamy dzięki takim projektom jak "Serial Experiments Lain"(1998), "Texhnolyze"(2003) (projekty postaci) oraz "NieA_7"(2002) (character design + scenariusz). Pomysł na Haibane Renmei narodził się gdy ABe z nudów zaczął sobie rysować dziewczyny z aureolami i skrzydełkami - spodobał mu się ten pomysł i w 1998 roku zaczął nawet rysować doujinshi według tego pomysłu, któremu nadał tytuł "Haibane Renmei". Była to krótka praca opowiadająca o życiu grupy ludzi z aureolami i szarymi skrzydełkami. Jednakże ten projekt bardzo różnił się od tego co widzimy w anime - łączącym je elementem był tylko występ wspomnianych, uskrzydlonych person. Po czterech latach ABe wydał kolejny projekt - całkowicie nowa historia i postacie. Tak narodziły się 2 chaptery "The Haibane of the Old Home", które są niczym innym jak pierwszym i kawałkiem drugiego epizodu anime. Później wydał jeszcze 2 prace - "Lifestyle Diary" oraz "The Haibane of the Old Home: Extra Edition". Pierwszy to zbiór projektów postaci, budynków i krótkich 4ro kadrowych historyjek dotyczących poszczególnych Haibane. Drugi opowiada historię Reki, gdy była jeszcze młodym Haibane, ale nie wnikajmy w szczegóły, ponieważ ten okres jej życia jest również przedstawiony w anime w formie retrospekcji. Po wydaniu tych projektów ABe stwierdza, że nie ukażą się już żadne doujinshi o tematyce Haibane ponieważ seria została oficjalnie zlicencjonowana i ukarze się jako anime (ową propozycję przeniesienia jego pomysłu na szklany ekran zaproponował mu jego przyjaciel, Yasuyuki Ueda znany między innymi jako producent i scenarzysta "Serial Experiments Lain"). Reżyserią zajął się Tomokazu Tokoro - czołowy animator wyżej wspomnianego "S.E.Lain". Udźwiękowienie przypadło panu Kow Otani, bardzo utalentowanemu kompozytorowi (twórca niesamowitej ścieżki dźwiękowej min. do gry "Shadow of the Colossus"). Jak więc widać - odpowiedni ludzie znaleźli się na odpowiednich stanowiskach.

Tak więc już wiemy, że anime opowiada o życiu Haibane, życiu które pomimo rutyny jest tak niezwykłe jak same uskrzydlone istotki. Część Haibane żyje w Starym Domu, a część w opuszczonej fabryce (przyczyna tego "podziału" jest wyjaśniona). Nieopodal leży miasto w którym żyją ludzie. Dodatkowo cały teren ogrodzony jest olbrzymim murem, który mogą przekraczać tylko kruki, oraz Toga, porozumiewający się językiem migowym ludzie, którzy przybywają do miasta w celach handlowych. Haibane mają zakaz zbliżania się do muru i komunikowania się ze wspomnianymi Toga. Nie mogą również nosić nowych ubrań, muszą pracować, ale nie mogą brać za pracę pieniędzy (dostają specjalne notesy, które pełnią funkcję ich waluty). Nad losem każdego Haibane czuwa tytułowa "Federacja Popielatych Skrzydeł" - to ona ustanowiła te prawa i zakazy. Jednak mają one swoje znaczenie, część jest wyjaśniona w anime, a znaczenie reszty musimy znaleźć sami.

Oprawa graficzna anime jest bardzo ładna i czytelna. Postacie zaprojektowane są ślicznie i każdy pozna w nich charakterystyczną kreskę ABe (jest jednak nieco "łagodniejsza" niż w "S.E.Lain", z uwagi na to, że ABe robił tylko wstępne projekty postaci - wykańczał je Akira Takada, który użyczył im troszeczkę własnego stylu). Animacja stoi na wysokim poziomie i jest bardzo szczegółowa (każdy najmniejszy gest jest ślicznie animowany).

Oprawa dźwiękowa to temat na osobny akapit - Kow Otani pokazał na co go stać tworząc coś wspaniałego - nie uświadczymy żadnej elektroniki, wszystko jest w 100% naturalne i piękne. Gwarantuję, ze utwory takie jak "Free bird", "Ailes Grises" czy przepiękne "Ethereal remains" na długo zostaną Wam w pamięci. Muzyka doskonale podkreśla nastrój - wie kiedy być smutna, kiedy wesoła, kiedy refleksyjna - doskonale potęguję magię tego tytułu.

Haibane Renmei nie jest anime dla wszystkich. Brak tutaj dużej ilości humoru, brak jakiejkolwiek akcji. Są za to momenty smutne, piękne i wzruszające (jak fajerwerki w fabryce...), oraz refleksyjne. Anime ma drugie dno, pozostawia ogromne okno do własnej interpretacji - czym są Haibane? Co jest po drugiej stronie muru? Co się z nimi dzieje po "odejściu z gniazda"? To tylko nieliczne z pytań które widz zada sobie w trakcie oglądania. W tym anime uśmiech na twarz wrzuca dosłownie każdy szczegół - nawet z pozoru tak nieistotny element jak widok otrzepywania mokrych skrzydełek jest niesamowicie uroczy. Fabularnie całość jest podzielona jakby na 2 części - w pierwszej akcja skupia się na osobie Rakki, na jej asymilacji z nowym domem, nowymi przyjaciółmi itd. Akcja drugiej części kręci się w około Reki, jednak cała historia nadal opowiadana jest z punktu widzenia Rakki.

Podsumowując - Haibane Renmei to jedno z nielicznych anime, które można z czystym sumieniem określić jako "piękne", "sztuka", "arcydzieło", którego nie docenią chyba tylko dzieci Dragon Balla dla których "Smocze Jaja" są kwintesencją japońskiej animacji i które za "fajne anime" uznają takie, gdzie w każdym odcinku latają fireballe, występują transformacje i inne tego typu duperele. Jeżeli nie należysz do tej grupki (dosyć licznej, niestety) ludzi to łykaj śmiało i poznaj zwykłe życie, tych niezwykłych istot.


Ocena: 9,3 /10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz